Jak założyć biznes i ułatwić sobie jego prowadzenie – poznaj historię Łukasza

Łukasz Wyskanycz na co dzień zajmuje się logistyką w dużej firmie specjalizującej się importem i sprzedażą opakowań tekstylnych. Robi to od niemal 9 lat. Nie dziwi zatem, że dzięki dużemu doświadczeniu, doskonale orientuje się nie tylko w rynku tekstylnym, ale także w imporcie oraz handlu. Dlatego w 2015 roku podjął decyzję o przekuciu wszystkich swoich umiejętności w coś własnego i założył jednoosobową działalność gospodarczą.

Co robi? Oferuje swoim klientom personalizowane ręczniki z mikrofibry. Importuje mikrofibrę, a następnie, zgodnie z zamówieniami klientów, przycina do odpowiedniej wielkości, projektuje personalizacje, oddaje do drukarni, a następnie obszywa. Gotowe ręczniki pakuje i następnego dnia wysyła klientom.

Działa spokojnie i metodycznie. Podobnie, jak kiedy zdecydował się na założenie działalności gospodarczej. Niczego nie pozostawił przypadkowi – miesiące przed zarejestrowaniem firmy orientował się w lokalnym rynku i możliwościach uatrakcyjnienia produktu. Kiedy już był gotowy, założył działalność gospodarczą.

– To nie była spontaniczna decyzja. Już kilka miesięcy wcześniej rozpoznawałem cały temat. Na początku nie było lekko, ale też nie zainwestowałem od razu wielkich pieniędzy. Po prostu każda zarobiona złotówka była inwestowana dalej – w materiał i w maszyny. No i właściwie tak jest do dzisiaj – mówi Łukasz, wspominając początki swojego biznesu.

Dziś Łukasz w ciągu jednego miesiąca przerabia taką ilość materiału, która mogłaby przykryć dziesięciopiętrowy budynek. Ile to jest? To około 1300 metrów kwadratowych. Dodatkowo Łukasz stworzył miejsce pracy dla swojego taty. Wziął w leasing samochód dostawczy i związał się z firmą spedycyjną. W tygodniu jego tata dostarcza towary, weekendami natomiast pomaga Łukaszowi w pracowni.

Założenie firmy z inFaktem wiele ułatwia

Początki nie były łatwe. Mimo przeprowadzonego researchu, szybko okazało się, że personalizowanie importowanych gotowych ręczników jest niemożliwe. Do tego czas oczekiwania na importowany towar znacząco się wydłużał. Jak wspomina:

– Miałem ochotę już wielokrotnie się z tego biznesu wypisać! Natomiast pokonanie każdej kolejnej trudności powoduje, że całość posuwa się naprzód.

Dlatego Łukasz zdecydował się zmienić profil działalności swojej firmy i zamiast ręczniki sprowadzać, zaczął je wytwarzać. Zainwestował w maszynę do szycia, kupił całe bele materiału, otworzył pracownię i zmienił ofertę swojego sklepu internetowego.

– W każdej sytuacji, kiedy trzeba zainwestować swoje własne środki jest jakieś ryzyko, że ten biznes się nie powiedzie i po prostu się na tym straci. Dla mnie najtrudniejsze były pierwsze miesiące, ale później było o wiele lżej, gdy rozszerzyłem działalność o otwarcie pracowni. Miałem już większą pewność i tutaj nie było takiego stresu.

Od czego zaczął? Od założenia konta na stronie inFakt.pl. Jak wszystkie decyzje Łukasza, także ten krok był solidnie przemyślany. O aplikacji inFaktu wiedział od znajomych, którzy prowadzą sieć sklepów z zabawkami i od kilku lat z niej korzystają, dlatego był pewien, że rozpoczęcie działalności gospodarczej z księgowym inFaktu będzie najrozsądniejszą decyzją. W kilka minut zarejestrował się na stronie. Następnie z Łukaszem skontaktował się jego księgowy – Krzysztof Folek, który sprawnie pokierował kolejnymi krokami podczas rejestrowania działalności gospodarczej. Odpowiedział na wszystkie pytania oraz wyjaśnił kwestie, o których, jak wiedział z doświadczenia, początkujący przedsiębiorca powinien wiedzieć.

Z inFaktem Łukasz dokładnie wie, co się dzieje w jego działalnościach

Niezależnie od trudności, jakie ma do pokonania początkujący przedsiębiorca, zawsze powinien liczyć na pomoc i wsparcie swojego księgowego. Łukasz, wybierając księgowego inFaktu, trafił w dziesiątkę. Jak podkreśla, porady, których udziela mu księgowy są bardzo cenne, a rytm współpracy, jaki się między nimi wytworzył, doskonale mu odpowiada. Choć, jak się okazuje, Łukasz i jego księgowy mieszkają blisko siebie, ani razu się jeszcze nie spotkali. Tak naprawdę nie muszą – Łukasz dostarcza wszystkie faktury swojemu księgowemu elektronicznie. Na koniec miesiąca Krzysztof dzwoni do Łukasza i wyjaśnia wszystko, co się dzieje w jego zobowiązaniach podatkowych. Oczywiście Łukasz ma możliwość zajrzenia do aplikacji w każdej chwili i zorientowania się w wysokości swoich zobowiązań, ale bardzo dobrze wie, że inFakt to nie tylko aplikacja księgowa. To także skuteczne narzędzie usprawniające współpracę przedsiębiorcy i księgowego.

„Mój księgowy wie dokładnie co robię i jakie mam dokumenty kosztowe każdego miesiąca. Księguje wszystko w zasadzie automatycznie. I nie muszę czekać na koniec kwartału aby dowiedzieć się co mnie czeka, jeśli chodzi o przyjemności płacenia podatków, no i ZUSu co miesiąc.”

Nie tylko zresztą księgowy Łukasza wie, co ten robi na swoim koncie. Dzięki temu, że obaj mają do niego nieustanny dostęp, także Łukasz widzi na bieżąco, co się dzieje w księgowości jego firmy. Funkcjonalność „Historia dokumentu” pomaga mu w tym w ten sposób, że umożliwia podgląd wszystkich operacji dokonywanych na danym dokumencie. Co na tym zyskuje? Na przykład unika omyłkowego dwukrotnego opłacenia tej samej faktury, którą otrzymał od kontrahenta. Omawiając jej szczegóły ze swoim księgowym, Łukasz nie musi grzebać w zakamarkach pamięci, próbując ją sobie przypomnieć – wystarczy, że zerknie w historię wykonanych operacji.

Funkcjonalności aplikacji inFaktu doskonale zgrały się z metodycznym i uporządkowanym stylem Łukasza w prowadzeniu biznesu. Jego faktury znajdują się w jednym miejscu, wszystkie potrzebne dane ma w zasięgu ręki, a załatwienie jakiejkolwiek formalności nie zajmuje mu dłużej niż kilka minut. A co najważniejsze, dzięki niej jest w stałym kontakcie ze swoim księgowym i może w każdej chwili liczyć na jego profesjonalną pomoc i wsparcie.