5 błędów, kiedy zakładałem moją firmę – Karol Wyszyński [wideo]

„Własna firma to prawdziwa szkoła przetrwania, w której popełniacie błędy, które mogą was zabić, a potem jakimś cudem i ciężką pracą z tego wychodzicie. Ja błędów popełniłem całkiem sporo. Dzielę się tym niezbyt chętnie, ale być może komuś to pomoże.” Swoją wiedzą i doświadczeniem podzielił się z nami Karol Wyszyński z kanału YouTube Szukam Pracy.

1. Hurraoptymizm

Tworząc własną firmę zakładałem, że czas pozyskania klienta wyniesie około 1 miesiąc. Bardzo się przeliczyłem. Średnio wychodzą 3 miesiące, czasami 6, a nawet dłużej. Wierząc w swój pomysł, w ten biznes, zakładałem, że pozyskam rzesze klientów.

Niestety zmieniające się oczekiwania klientów, zmieniający się biznes, niewłaściwy sposób prezentowania oferty i szereg innych czynników sprawił, że tych klientów jest znacznie, znacznie mniej.

Dlatego zachęcam Was do tego, żebyście zakładając przychody i szybkość ich osiągania podzielili przez 3 i sprawdzili czy w pierwszym roku działalności dalej będziecie w stanie się utrzymać.

2. Zbyt szeroki model biznesowy

Próbując sprostać oczekiwaniom klientów stworzyłem zbyt szeroki model biznesowy. Niestety, ale chciałem zaoferować wszystko, wszystkim, a mając ograniczone zasoby finansowe, energetyczne, czasowe, ludzkie tego się po prostu nie da zrobić.

Własna firma – Plusy i Minusy – Karol Wyszyński

Jaki wniosek z tego bym wyciągnął? Postarać się być jednym z najlepszych w określonej niszy i potem z czasem rozwijać się, poszerzać ofertę, ale wtedy gdy już zaistnieliśmy w świadomości odbiorców.

3. Percepcja jest wszystkim

Zróbmy eksperyment – wystukam pewną melodię, a Wy postarajcie się odgadnąć jaka to melodia i napiszcie o tym w komentarzu. Uwaga! Zespół Akcent „Przez Twe Oczy Zielone”. Jeżeli zgadliście gratuluję, jeżeli nie, nie przejmujcie się. To był tylko eksperyment mający przestrzec was przed pułapką percepcji.

Jeżeli macie coś w głowach, o czymś myślicie niekoniecznie ktokolwiek inny o tym wie. Czy wiesz, że Twoi klienci wiedzą o Waszym istnieniu? Czy Wasza firma wypełnia ich potrzeby? Bardzo dużo czasu zajęło mi zrozumienie bardzo prostego faktu. Nikogo generalnie nie interesuje to co robię i nikt o tym nie wie. I razem z moim zespołem próbujemy się przebić przez ten mur niewiedzy i poinformować klientów, że robimy dobre rzeczy, w dobrej cenie.

Klienci patrzą inaczej na rzeczywistość. Percepcja jest absolutnie wszystkim. Dlatego uświadommy sobie ten fakt i postarajmy się dotrzeć do naszych klientów. Proste, prawda?

4. Czas, cyferki i Urząd Skarbowy

Są tylko 2 rzeczy pewne na tym świecie: śmierć i podatki. A podatki trzeba płacić, czy nam się to podoba czy nie. Jakie podatki, to zależy od umów jakie zawierasz. PIT, CIT, VAT i podatek, nie podatek, czyli ZUS. Wszystko to należy wkalkulować w miesięczny obrót firmy.

Zdarzyło mi się popełnić trochę błędów z wyliczeniami podatkowymi i naprawdę zachęcam was: wejdźcie we współpracę z dobrym biurem rachunkowym, bo nie jest niczym fajnym tłumaczyć się przed Urzędem Skarbowym z tych właśnie błędów podatkowych.

5. Nie bój się spieprzyć

Księgarnie pełne są poradników biznesowych. Prawda jest jednak taka, że większość z nich nie będzie miała zastosowania w życiu waszej firmy. Część dotyczy korporacji, których sytuacja jest inna niż małych firm, część ma zastosowanie tylko na rynku amerykańskim. Straciłem bardzo dużo czasu i pieniędzy na znalezieniu właściwych tytułów. O nich wszystkich piszę w opisie powyższego filmu.

Jeżeli Wy macie wartościowe propozycje, dajcie znać w komentarzach. Takie książki i ten film, podobne filmy mają dać pewną wiedzę, ale nie łudźcie się – nie da się zrobić biznesu z teorii. Trzeba go zacząć robić, a to wiąże się z popełnianiem błędów i porażkami.

I dlatego proszę Was – nie bójcie się porażek, ani błędów. Jeżeli będziecie je analizować, wyciągać wnioski, to te błędy pomogą wam robić lepszy biznes, ten lub kolejny.

Z całego serca życzę Wam sukcesu. Jeżeli macie pytania, dajcie znać w komentarzach. Do zobaczenia i powodzenia.

Kanał inFakt na YouTube