Poznaj księgowych inFaktu
Małgorzata Tyczkowska - księgowa z Suwałk
Trzeba wiedzieć ile mogę wydać z tego, co zarobiłam. I to właśnie jest rola księgowego, żeby określić ile możemy wydać.Małgorzata Tyczkowska, księgowa z Suwałk
Jak wygląda Pani dzień pracy?
Pracuję na etacie, a więc wstaję rano i idę na osiem godzin do pracy. Potem wracam do domu i… pracuję w domu. Od 18:00 do 21:00 zajmuję się klientami inFaktu. Dodatkowo, ze względu na to, że specjalizuję się w pełnej księgowości, rozliczam bardziej nietypowe jednostki, a więc spółdzielnie socjalne, fundacje, stowarzyszenia… Nie tylko firmy handlowe czy usługowe.
Ale to chyba dobrze, że tak jest! Ktoś musi pilnować żeby wszystko się nie rozjechało!
Tak, ktoś musi trzymać te finanse w ryzach i to jest właśnie księgowy. Zadania szefa są po prostu inne – ma pomysły, potrafi zarządzać całą firmą, ale nie do końca musi sobie zawracać głowę tym jak działają wszystkie rozliczenia, które dotyczą tej firmy. Są też pewne zobowiązania, które koniecznie trzeba zapłacić i tutaj „nie ma, że boli”.
Tak, gdybym postawiła się w sytuacji szefa przedsiębiorstwa, pewnie przyszłoby mi do głowy takie uproszczenie, że „zarobiłam, więc mam co wydać”.
Tak, ale trzeba pamiętać o tym, że z tych zarobionych pieniędzy trzeba opłacić zobowiązania wobec ZUS-u, Urzędu Skarbowego, do tego różne rodzaje podatków, jak choćby podatek od nieruchomości. A więc to na pewno nie jest tak, że „zarobiłam więc mogę wydać”. Trzeba wiedzieć ile mogę wydać z tego, co zarobiłam. I to właśnie jest rola księgowego, żeby określić ile możemy wydać.
Zobacz profil księgowej Małgorzaty Tyczkowskiej



