Poznaj księgowych inFaktu
Małgorzata Tyczkowska - księgowa z SuwałkMoim zdaniem księgowość jest tą częścią w firmie, która kontroluje, czy wszystko działa dobrze i scala.Małgorzata Tyczkowska, księgowa z Suwałk
Jak wygląda Pani dzień pracy?
Pracuję na etacie, a więc wstaję rano i idę na osiem godzin do pracy. Potem wracam do domu i… pracuję w domu. Od 18:00 do 21:00 zajmuję się klientami inFaktu. Dodatkowo, ze względu na to, że specjalizuję się w pełnej księgowości, rozliczam bardziej nietypowe jednostki, a więc spółdzielnie socjalne, fundacje, stowarzyszenia… Nie tylko firmy handlowe czy usługowe.
Z tego, co słyszę, ma Pani zajęty cały dzień: najpierw jest praca na etacie, później praca w domu, do tego te szalone szubieniczki – to chyba strasznie dużo roboty!
Ale wie pani, to nie jest tak szalone bo na szczęście mamy programy komputerowe. Teraz księgowość jest już bardzo zautomatyzowana. Kiedyś pełną księgowością zajmowało się od 6 do 10 osób w jednej firmie. W tej chwili tę samą pracę mogą wykonać dwie lub trzy osoby w bardziej rozbudowanej firmie. W mniejszej, nawet jeden księgowy sobie z tym poradzi. To już nie jest aż tak czaso- i pracochłonne.
Jak się pani układa współpraca z klientami?
Harmonijnie. Moi klienci szybko dostosowują się do terminów, które mamy narzucone, zawsze w terminie dołączają dokumenty do aplikacji. Jeśli mają jakieś pytania lub problemy najpierw konsultują go ze mną. Raczej nie podejmują decyzji bez wstępnego rozeznania, czy mogą podjąć jakieś kroki. Owszem, mam kilku klientów, którzy czasami podejmują jakąś decyzję, okazuje się, że jest jakiś problem, no i potem musimy go odkręcać, ale jednak w większości przypadków klienci najpierw konsultują a potem podejmują decyzje.
Zobacz profil księgowej Małgorzaty Tyczkowskiej