Poznaj księgowych inFaktu
Marta Mroczkowska - księgowa z WrocławiaStaram się też wykorzystać moje doświadczenie zawodowe. Po to ono jest, po to przecież je mam, by je wykorzystać do pomocy moim klientom.Marta Mroczkowska, księgowa z Wrocławia
Jak wobec tego wygląda Pani praca?
Pracuję zdalnie, to przede wszystkim. Dodatkowo świetnym rozwiązaniem jest to, że cała część biurokratyczna pracy księgowego tak naprawdę odpada. Większość czynności wykonuje za mnie aplikacja.
Kiedy rozmawiam ze znajomymi, którzy pracują w tradycyjnych biurach rachunkowych i opowiadam o tym, w jaki sposób to zostało rozwiązane, jak ta praca może wyglądać, co może za nas zrobić program, jakie rozwiązania dają nowoczesne technologie, każdy z nich zaczyna marzyć o tym, żeby tak pracować. W mojej pracy ten stereotypowy wizerunek księgowego zakopanego w papierach po prostu nie ma zastosowania.
Dzięki temu może Pani wykonywać zawód księgowej i jednocześnie wyeliminować z niego to, czego Pani w nim nie lubi – właśnie tego siedzenia za biurkiem, ośmiogodzinnego trybu pracy, stert papierów.
Pewna doza organizacji jest potrzebna. Ogromnie ważna w księgowości jest terminowość – musimy pracować i żyć z kalendarzem ,więc samodyscyplina jest tutaj bardzo ważna. Ale narzucam ją sobie sama. To dla mnie cenne. Myślę, że swobodny wybór godzin pracy jest ogromną zaletą w samozatrudnieniu.
Oczywiście nie zawsze jest to możliwe, bo jednak kontakt telefoniczny z klientem jest w moim przypadku dość częsty, a to o północy się nie odbywa. W związku z tym jakiś zarys godzin pracy w ciągu dnia musi się pojawić, ale to tylko widełki wyznaczające swobodę, a dla mnie to główny atut takiej formy zatrudnienia, jaką wybrałam.
Czyli nie ustala Pani dla siebie sztywnych godzin pracy?
Mimo wszystko staram się ustalać, ale tylko i wyłącznie dlatego, że wdrażam tak zwane „blokowanie czasu”. W pewnych blokach czasu zajmuję się, na przykład, tylko sprawami zawodowymi, a w innych poświęcam się czemuś innemu. To się bardzo dobrze sprawdza, zwłaszcza, że chcę mieć czas dla siebie i móc go poświęcić na swoje hobby i zainteresowania.
W takiej sytuacji metoda „blokowania czasu” świetnie się sprawdza, natomiast ten podział nie jest bardzo sztywny. Jeżeli w danym czasie wydarzy się inna, ważniejsza rzecz lub po prostu raz na jakiś czas mam ochotę spędzić dzień inaczej i pracować w innych godzinach, pozwalam sobie na to. To ja decyduję o tym, jak wygląda plan mojego dnia, nie komputer. Oczywiście, czasami bywa tak, że klienci chcą lub muszą kontaktować o specyficznych porach i do tego się dostosowuję.
Zobacz profil księgowej Marty Mroczkowskiej