Poznaj księgowych inFaktu
Joanna Grochala - księgowa ze SzczecinaNajważniejsze jest to, że dla mnie księgowość jest ciekawa. Owszem, robię schematyczne, powtarzalne czynności, ale klienci ubarwiają mi mój zawód.Joanna Grochala, księgowa ze Szczecina
Od jak dawna jest Pani księgową?
Od około 10 lat. Kiedy tylko zaczęłam studia, zaczęłam pracować w zawodzie. Osoba, która uczyła mnie podstaw zawodu, miała metodę nauki „rzucania na głęboką wodę”, więc tak naprawdę od samego początku pracuję samodzielnie.
Chyba najszybciej się uczymy kiedy jesteśmy rzuceni na głęboką wodę?
Nie, to było straszne! Byłam młodą dziewczyną wśród ośmiu kobiet, nie pasowałam tak w ogóle! Musiałam udowodnić, że mogę być w tym dobra, że dam sobie radę. Na samym początku wracałam z pracy do domu i płakałam, że nie chcę być księgową, bo koleżanki z biura dają mi najgorsze zadania. Co ciekawe, dziś już jesteśmy koleżankami!
Jak to się stało, że po tym płaczu jednak została Pani w zawodzie?
Przez pięć lat studiowałam dziennie i równocześnie pracowałam w biurze rachunkowym. Podczas pierwszych lat studiów, kiedy zajęć było więcej, przychodziłam do pracy po południu. W zasadzie pracowałam samodzielnie. Tak zaczęłam się uczyć, natomiast po licencjacie zajęć na uczelni było już o wiele mniej, więc mogłam więcej pracować w biurze, a że byłam już wdrożona, łatwo wsiąknęłam do zawodu.
Zobacz profil księgowej Joanny Grochali